Ulubieńcy lipca <3

Hej ludziska! Przychodzę do Was z postem dość popularnym wśród blogerek i blogerów, a mianowicie ULUBIEŃCY MIESIĄCA! Zawsze chciałam zrobić takiego posta jeszcze zanim założyłam bloga. A więc zaczynamy!

POWRÓT CZEKOTUBKI ❤
Kochani... Gdy tylko zobaczyłam w sklepie moją miłość z dzieciństwa to prawie się popłakałam z podekscytowania. Prawdopodobnie w innych, większych miastach ukazały się wcześniej, ale i tak bardzo mnie to zaskoczyło. Ten smak... MAGIA! Tak długo czekałam na czekotubkę i moje marzenie o jej powrocie się spełniło.

FILTRY UV ❤
Lipiec to był bardzo gorący miesiąc i bez filtrów by się nie obeszło. Ja miałam dwa. Do twarzy o mocy 50, ponieważ to jest najbardziej wrażliwe miejsce na promieniowanie UV.  Nie wolno opalać twarzy, bo to wspomaga proces starzenia się skóry. Co za tym idzie ? Przedwczesne zmarszczki...
I do ciała o mocy 20. Kupiłam taki, ponieważ stwierdziłam, że nie potrzebuje mocniejszego. Chciałabym się troszkę opalić, a słabsze byłyby za słabe. Z natury mam jasną karnacje i taki filtr o mocy 6 czy 2 nie dałby mi wystarczającej ochrony.

ARBUZ ❤
Nie mogłoby się obejść bez jedzonka. Tym razem padło na arbuza!
Ten owoc  zajmował bardzo dużą część mojego codziennego odżywiania. Praktycznie jadłam go codziennie. I to w bardzo dużych ilościach co też ma wady (częste odwiedzanie toalety),  ale świetnie nawadnia organizm i orzeźwia, co w tak gorące dni jest bardzo ważne. Arbuz ogólnie powinien być ulubieńcem wakacji, ponieważ mamy sierpień, a wcale nie robi się chłodniej. Wręcz przeciwnie jest jeszcze cieplej niż w lipcu XD.
                              

TEN BLOG ❤

Muszę dać to na mojego ulubieńca koniecznie! Jak już nie raz powtarzałam w poprzednich postach  blog to dla mnie nowość i nowa pasja. Już nie będę się na ten temat za dużo rozpisywać, bo czytelnicy mogliby mieć dość XD.
                            

FLUID ❤
Ostatnio odkryłam w Rossmanie wspaniały fluid matujący. Jestem zachwycona jego kryciem i lekkością. Jest on z firmy Manhattan. Ja mam odcień 80 sand. Jest jasny, ale na moja cerę idealny. Kosztuje coś ok. 30 zł. Jest bardzo wydajny. Nie trzeba go dużo, by pokrył twarz. Do tego jest matowy i nie trzeba wydawać dodatkowych pieniędzy na puder. Dla mnie idealny. Jeśli szukasz dobrego, kryjącego i przede wszystkim wydajnego w dość przystępnej cenie to koniecznie go wypróbuj!

CIENIE ❤
Około 2 tyg. temu w drogerii Natura razem z moją mamą wynalazłyśmy promocję na cienie do powiek z firmy KOBO. Akurat skusiłyśmy się na błyszczące. Jednak nie pożałowałyśmy tej decyzji, ponieważ bardzo ładnie wyglądają na powiece i dość długo się trzymają. My akurat mamy w odcieniach różu, brązu i złota. Mói ulubiony jest w odcieniu różu. Genialny!

A Wy co powiecie o tych produktach ?

Do następnego PAA!